Menopauza a insulinooporność

Menopauza to czas zmian – także w sposobie reakcji organizmu na jedzenie. Wiele kobiet po pięćdziesiątce zauważa ze zdziwieniem, że nie jedzą więcej niż dawniej, a czasem wręcz mniej, a waga uparcie rośnie. To może być insulinooporność.

Czym jest insulinooporność?

Najprościej mówiąc, insulinooporność (IO) to stan, w którym nasze komórki przestają prawidłowo reagować na insulinę.
Insulina to wytwarzany przez trzustkę hormon – niezbędny, aby glukoza została wchłonięta do komórek. Można to obrazowo porównać do zamkniętych drzwi i klucza. W zdrowym organizmie insulina działa jak klucz, który otwiera drzwi do komórek, by wpuścić glukozę (cukier, podstawowe paliwo dla organizmu). Po posiłku poziom cukru we krwi wzrasta, trzustka wydziela insulinę i wszystko działa sprawnie.

W przypadku insulinooporności mechanizm się zacina. Komórki nie chcą się otworzyć, mimo że sygnał jest wysyłany. Klucz przestaje pasować do zamka. Trzustka reaguje więc zwiększoną produkcją insuliny, próbując przełamać ten opór (siłą wyważyć drzwi). Nadmiar hormonu nie rozwiązuje problemu – wręcz go nasila. Sprzyja odkładaniu tłuszczu, szczególnie w okolicy brzucha, utrudnia spalanie zapasów i wywołuje napady głodu, często właśnie na słodkie i szybkie przekąski.

Dlaczego po menopauzie problem się nasila?

Wiele kobiet zastanawia się, dlaczego kłopoty z wagą i gospodarką cukrową pojawiają się właśnie po pięćdziesiątce. Odpowiedź tkwi w hormonach. Estrogeny, które przez lata wspierały metabolizm, chroniły kości i dbały o równowagę, po menopauzie gwałtownie spadają. A wraz z nimi znika naturalna ochrona przed odkładaniem się tłuszczu.

Szczególnie podstępny jest tłuszcz trzewny, odkładający się wokół narządów wewnętrznych. Nie tylko zwiększa obwód talii, ale też wydziela substancje zapalne, które dodatkowo pogarszają wrażliwość komórek na insulinę. Im więcej go mamy, tym trudniej utrzymać stabilny poziom cukru i tym większe ryzyko powstania błędnego koła insulinooporności.

Na to wszystko nakłada się naturalne spowolnienie metabolizmu i często mniejsza po czterdziestce-pięćdziesiątce aktywność fizyczna. Nasze zapotrzebowanie kaloryczne spada, więc jeśli nadal jemy tak jak kiedyś, nadwyżki energii niemal automatycznie odkładają się w postaci tłuszczu.

Jak rozpoznać insulinooporność

Insulinooporność potrafi długo rozwijać się w ukryciu, ale są sygnały, które powinny zwrócić uwagę. Należą do nich:

  • trudności ze zrzuceniem kilogramów mimo wysiłków
  • uczucie senności i zmęczenia po posiłkach
  • nagłe napady głodu (zwłaszcza na słodycze)
  • problemy z koncentracją
  • charakterystyczna „mgła mózgowa” (utrudniające pracę umysłową wolniejsze procesy myślowe)
  • powiększanie się obwodu w pasie, nawet jeśli waga na pozór niewiele się zmienia.

Nie oznacza to oczywiście, że każda kobieta z takimi objawami ma insulinooporność. Ale warto je potraktować poważnie i skonsultować się z lekarzem. Ostateczne potwierdzenie daje dopiero diagnostyka – badania krwi obejmujące oznaczenie glukozy i insuliny na czczo oraz wyliczenie wskaźnika HOMA-IR ((Homeostatic Model Assesment – Insulin Resistance; jeśli jest on wyższy od 1 masz już problem, a wynik większy od 2 – 2.5 zazzwyczaj sygnalizuje insulinooporność).

Insulinooporność może być jedną z przyczyn tycia (i/lub trudności ze schudnięciem) po menopauzie. Warto ją dobrze zrozumieć i zmienić dietę, ewentualnie skonsultować się z lekarzem. Im lepiej będziesz wiedziała z czym masz do czynienia, tym skuteczniej zadabsz o zdrowie i sylwetkę.

Podobne wpisy